Case study: Orange Prepaid „Lody”

Kulki czy kręciołki? Na to pryncypialne pytanie, rozbrzmiewające w uszach niczym „być albo nie być”, odpowiedzieli w zrealizowanym przez nas spocie Robert Górski i Mikołaj Cieślak. Kampania przygotowana przez agencję Leo Burnett dla Orange Polska miała być pełna pozytywnej energii i wakacyjnego luzu, a skoro wakacje i energia, to bez wody i słońca ani rusz!

To pierwsze udało nam się znaleźć dosyć szybko. Aby sprostać oczekiwaniom reżysera – Michała Gazdy i autora zdjęć – Piotra Szczepańskiego, zamieniliśmy podwarszawskie Zegrze w wakacyjny deptak. Metamorfozę hotelowej przystani przygotowała nasza niezawodna scenograf Joanna Kaczyńska.

Na to drugie, czyli słońce, czasami musieliśmy czekać. Aby zachować kontynuację oświetlenia i oszczędzić karkołomnej pracy postprodukcji podczas korekcji barwnej oraz online’u, nieraz długo staliśmy z zadartymi głowami i czekaliśmy, aż chmury się rozejdą, odsłaniając nam piękne jasne niebo.

Jaśniej niż słońce świeciły oczywiście występujące w spocie gwiazdy i gwiazdkę z nieba tym, co dopasowując się do ich napiętego grafiku, zdążyli z przygotowaniami na wybrany termin zdjęć. Szczęśliwie wszystko udało się dopiąć na czas, bo na ziemi też nie brakowało wyzwań. W krótkim czasie musieliśmy zorganizować lodziarnię na kółkach i… odpowiednią ilość lodów, żeby zaspokoić apetyty na duble i poprawki. Tu z pomocą ruszyła nasza styliska żywności, która wyczarowała jadalną, nierozpuszczającą się masę w intensywnym, pomarańczowym kolorze marki Orange. O ile lody w kulkach okazały się mało kapryśne, o tyle świderki, czyli lody włoskie, groziły wykręceniem się od roboty w upale. Nasza produkcja musiała więc zabezpieczyć je przed topnieniem do wszystkich scen i dubli, a cała ekipa najadła się ich ponad miarę.

Za tę mniej słodką stronę, czyli bezpieczeństwo na planie, również opowiadało M5 Film. Nasza ekipa przez cały czas dbała o to, aby jachty widoczne w drugim planie nikomu nie zrobiły krzywdy a statyści, o nic się nie martwiąc, mogli w pełni wczuć się rolę wczasowiczów wygrzewających się na pomoście i plaży.

Na planie zorganizowaliśmy też słoneczną sesję zdjęciową, z której zdjęcia trafiły na bannery i inne nośniki kampanii. Za ich wykonanie odpowiadała Paula Patocka.

Efekty? Lepsze niż wszystkie lody świata!

Sami oceńcie rezultaty: